Kancelaria Adwokacka

Prawniczy podcast - zrozumieć prawo
Podcast

Odcinek #12 – Klauzule niedozwolone w umowach o kredyty frankowe

Jakiś czas temu rozgorzała dyskusja na temat kredytów frankowych, a dokładniej możliwości skutecznego ich umorzenia, wskutek wielu nieprawidłowości związanych z ich udzielaniem. Wiele poszkodowanych osób, które korzystały z obcego kapitału wyrażonego we frankach szwajcarskich zaczęły szukać pomocy w spłacie swoich zobowiązań na normalnych i przejrzystych warunkach, pomijając drakońskie opłaty związane z obsługą swoich kredytów udzielanych im przez różnorakie instytucje bankowe i finansowe. W tym odcinku dowiemy się czym są klauzule niedozwolone w umowach o kredyty frankowe, ponieważ jest to istotne pole manewru do rozwiązania wyżej wymienionego problemu. Zapraszam.

Klauzule niedozwolone w umowach o kredyty frankowe

Inaczej mówiąc, są to tzw. „klauzule abuzywne”. Są to zapisy umowy, którym można przypisać przede wszystkim trzy główne cechy:

  • są odgórnie narzucone przez bank/instytucję finansową udzielającą kredytu frankowego, a sam klient (w tym wypadku konsument), nie ma możliwości ich negocjowania,
  • rażąco naruszają interesy klienta,
  • są sprzeczne z dobrymi obyczajami i zasadami współżycia społecznego.

Kwestie nie dotyczą postanowień określających główne postanowienia umowy (tzw. essentialia negotii), jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Mowa tutaj przede wszystkim o określonym w umowie wynagrodzeniu udzielającego kredyt.

Wyżej wymienione przesłanki muszą być spełnione łącznie. W przypadku występienia przez nas z powództwem w przedmiocie unieważnienia poszczególnych zapisów naszej umowy kredytu frankowego, sąd będzie skrupulatnie badał okoliczności związane z treścią danej klauzuli. Jeżeli dojdzie do wniosku, że poszczególna klauzula nie zawiera wyżej wymienionych cech, nie będzie mógł jej uznać za niedozwoloną.

W przypadku jednak, gdy sąd dojdzie do wniosku, że wskazane przez nas klauzule są abuzywne, czy też inaczej mówiąc niedozwolone, przestaną one wiązać konsumenta. Co więcej umowa kredytu frankowego, która zawiera w swej treści taką klauzulę, której nie można wyeliminować z jej treści (bo np. jest ona klauzulą warunkującą sam byt umowy), może zostać cała uznana za nieważną.

Klauzule niedozwolone w umowach o kredyty frankowe

Klauzule niedozwolone a nieważność umowy kredytu

Najczęstszym przykładem klauzul, które są uznawane przez sądy za abuzywne, są tzw. klauzule waloryzacyjne. Są to takie zapisy umowy, które przewidują, że wartość główna świadczenia wynikająca z umowy będzie określona poprzez odniesienie się do innego miernika wartości niż pieniądz. Oznacza to, że umowa nie będzie wówczas wskazywała konkretnej kwoty świadczenia należnego bankowi, a jedynie sposób, poprzez który zostanie ona obliczona na dzień spełnienia świadczenia.

Trzeba przyznać, że taki rodzaj zapisów umownych, skierowanych najczęściej do konsumentów, którzy nie są przecież profesjonalnymi podmiotami badającymi, a często także, rozumiejącymi dane postanowienie umowne, nie jest – delikatnie mówiąc – przejrzyste, tym bardziej, że niejednokrotnie wskazywało ono tzw. „podwójny” sposób waloryzacji, ukształtowany w zależności od kredytodawcy.

Ciekawym przykładem są tutaj tzw. kredyty indeksowane. Dotyczyły one co prawda kredytu w walucie franka szwajcarskiego, jednak konsument otrzymywał kapitał wyrażony w złotówkach. Dopiero bank przeliczał według swoich indeksów jego wysokość na franki szwajcarskie, które wyrażało kwotę należną do spłaty przez klienta, który oczywiście swoje zobowiązanie uiszczał w polskiej walucie. Dopiero w następnym kroku bank samodzielnie przeliczał wysokość raty na franki, ale nie według średniego kursu wskazywanego przez Narodowy Bank Polski, a wedle własnych przeliczników (indeksów). Nie było to do końca uczciwe i przejrzyste działanie wobec konsumenta – klienta banku.

Cały ten proceder skutkował tym, że klient nie wiedział jaką kwotę swojego kredytu spłacił i na jaką wysokość będzie opiewała kolejna rata jego kredytu. Często bywało również tak, że konsumenci po latach spłacania swojego zobowiązania mieli taką samą lub nawet większą ilość kapitału do spłaty niż na początku. Było to nie do zaakceptowania.

Ze względu na to, konsumenci zaczęli zgłaszać ten problem do różnych instytucji nadzoru finansowego, czy też bankowego, co miało na celu poprawę ich sytuacji. Prawdziwą jednak pomoc musieli wywalczyć w sądach, które obecnie wypracowały odpowiednią linię orzeczniczą, która umożliwia unieważnienie poszczególnych klauzul umownych, a co za tym idzie niejednokrotnie także stwierdzenie nieważności całej umowy kredytu. Umowa taka uważana jest wówczas za niebyłą, czyli taką, której nigdy nie zawarto. Wówczas to strony są zobowiązane zwrócić sobie to, co wzajemnie od siebie otrzymały. Podstawą do tego są na ogół przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. W przypadku konsumenta jest to zazwyczaj otrzymany od banku kapitał, a w przypadku banku są to raty, odsetki i wszelkie prowizje, które konsument uiścił przez lata spłacania swojego kredytu.

Trzeba jednak w tym przypadku pamiętać o tym, że roszczenia te podlegają przedawnieniu. Są one jednak dużo bardziej korzystniejsze dla konsumenta, który ma aż 10 lat na dochodzenie swojego roszczenia. Jeżeli chodzi o bank ma na to 3 lata.

Lista klauzul niedozwolonych

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi tzw. listę klauzul niedozwolonych. Jest to wykaz klauzul niedozwolonych, które zostały już za takie uznane przez UOKiK. Oczywiście sądy powszechne nie są związane wyrokami tegoż Urzędu, jednak rozpoznając sprawy bardzo często się na nich opierają.

UOKiK skrupulatnie określa od kiedy uważa daną klauzulę za nieważną, jaki bank najczęściej się nią posługiwał oraz jaki sąd uznał ją prawomocnym wyrokiem za niedozwoloną.

Oczywiście, aby przeprowadzić skuteczne postępowanie z Twojej umowy kredytu, jej zapis nie musi znajdować się w tym rejestrze. Jak już to wyżej zostało wskazane, sąd każdorazowo bada z osobna daną umowę, przeprowadzając niejednokrotnie żmudne postępowanie dowodowe. Pochyla się nad zgromadzonymi w sprawie dokumentami, przesłuchuje strony oraz świadków w celu ustalenia odpowiedniego stanu faktycznego

Wskazać jednak należy, że także i dzisiaj nie można być pewnym, że złożony przez nas pozew w przedmiocie unieważnienia poszczególnych klauzul umownych lub całej umowy zakończy się sukcesem. Złe sformułowanie powództwa oraz brak odpowiednich dowodów na jego poparcie skończy się jego oddaleniem przez sąd. W tym celu rekomenduje się skorzystanie np. z pomocy adwokata, który pomoże nam przejść przez całe postępowanie sądowe.

Bardzo dziękuję, że spędziłeś te parę chwil ze mną. Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej i zasubskrybujesz mój podcast, do czego serdecznie zachęcam.

Jeżeli masz do mnie jakiekolwiek pytania lub sugestie dotyczące tworzonego podcastu albo też pojawiły się w Twojej głowie pomysły na nowe tematy, które mógłbym poruszyć – proszę Cię o wiadomość mejlową na adres kontakt@bartlomiejwodo.pl. Na ten moment to wszystko – dziękuję, że uczestniczyłeś w tym podcaście do końca. Trzymaj się, cześć!